W styczniu 1977 roku Witold Lutosławski powiedział Krztsztofowi Gierałtowskiemu (co ten przed sesją skrzętnie zapisał), że
artyści popełniają zasadniczy błąd moralny, uważając dar natury za swoją własność. Tymczasem ja uważam to za przywilej i jednocześnie ciężki obowiązek. Ten obowiązek zmusza mnie i każdego uczciwego artystę do dojścia do najrzetelniejszego i najuczciwszego wyrażenia wewnętrznej prawdy, jaka w każdym twórcy egzystuje. Co to znaczy? To znaczy do tworzenia takiej sztuki, którą się uważa samemu za najlepszą, nie opierając się na gustach czy potrzebach kogokolwiek innego
więc pojawiają się pytania
mimo szybkiej zgody
czy uczciwy
a jeśli tak
to czy w swej uczciwości chce być nagi
a jeśli nie nagi
to w co ubrany
bo jeśli w kłamstwo
to czy nadal uczciwy
i
mimo wszystko dochodzę do prostego wniosku
że się
DA
.